Ninja
Go: Infinite jump to gra z gatunku endless runner, nie podobna do Temple Run. Posiada wspólne cechy
z Icy Tower i jest w połowie tak trudna jak Flappy Bird. Twór studia Super Awsome
inc., z którym warto się zapoznać.
Ninja
Go: Infinite jump opowiada o przygodach ninja, którego zadaniem (nie licząc
biegana w prawą stronę) jest wspinaczka w górę ku nieznanemu. Prócz umiejętności skakania,
nasz bohater jest ogromnym łasuchem – tylko nie wiem po co zjada wszystkie słodycze.
Sterowanie
wymaga od gracza dużego refleksu i małych zdolności manualnych. Posłuży nam
do tego jeden palec, który po dotknięciu ekranu naszego smartfona sprawi, że
bohater podskoczy w górę, zdobywając dla nas kolejne punkty (i ciasta!).
Muzyka
nawiązuje do takich perełek jak Contra, Doom,
Duke Nukem czy Spy vs Spy. 8bit’owa melodia pasuje idealnie do klimatu gry. Co
prawda strona wizualna nawiązuje bardziej do cukierków niż gier z Atari,
jednakże nie wpływa to na radość, która płynie z grania w Ninja Go: Infinite
jump!
Przyciąga:
+ muzyka
+ grywalność
+ grafika
Odrzuca:
- szybko się
nudzi
- już było!
Zjada słodycze, bo w dzieciństwie mama mu nie pozwalała i teraz się odkuwa za tę cierpienia młodości.
OdpowiedzUsuń